środa, 6 listopada 2019

W zaciszu małej pracowni pod lasem

Witajcie,

Poprzednie wpisy są sprzed 3 lat, więc nie spodziewam się, że wciąż tu jesteście ;-)
Ale czuję, że coś muszę napisać, żeby nie było że nagle wyskoczyłam na Filip z konopi :)


Ja w swoim naturalnym środowisku


Co się działo?

Od tych 3 lat moje życie zmieniło się diametralnie, ale nie bójcie się, to nie będzie historia całego życia! ;-)
Wiadomo, było raz z górki, raz pod górkę. Bywało na prawdę ciężko, zmieniałam miejsce zamieszkania kilka lub kilkanaście razy i chyba można to śmiało nazwać tułaczką, w poszukiwaniu swojego miejsca.
Aż w końcu znalazłam swoje miejsce na ziemi, mam wspaniałego męża (nie sądziłam, że kiedyś użyję zwrotu "mam męża"). Ale do brzegu!
Wiele się zmieniło, choć jedno pozostało bez zmian - miłość do rękodzieła.
Straciłam pracę na etat i skupiłam się na tworzeniu w 100%.



Co się dzieje i gdzie jestem?


Moja pracownia aktualnie znajduje się w niewielkim pokoju na skraju miasta i lasu.
Z okna widzę smukłą brzozę, a w oddali czubki sosen i buków rosnących w pobliskim lesie. To dla mnie najlepsze źródło inspiracji!
Tak nastąpiła reaktywacja mojej marki Bohothica (choć pewnie powinnam użyć słowa "mareczki").
Założyłam sklepik, do którego powolutku dodaję nowe produkty takie jak: portfele, kosmetyczki, torby czy nerki.
Jeśli jesteś ciekaw jak wygląda mój sklep, to zapraszam: www.bohothica.pl.


Leśne portfele




Co będzie? Filozofia marki.

Chciałabym, aby patrząc na to co robię widzieć, że ma to sens dla mnie i dla innych, że produkty które tworzę są nie tylko ładne, ale i funkcjonalne i posłużą komuś na lata.
Przy tym, chciałabym nie szkodzić środowisku, nie dorzucać niepotrzebnych śmieci, nie wprowadzać do obiegu plastiku.
Dlatego przy wyborze półproduktów mocno zwracam uwagę na to czy mój wybór jest eko.
Staram się szyć głównie z naturalnych tkanin, lub takich, które są z drugiej ręki i wykorzystywać je do maksimum. Można się śmiać, że teraz to taka moda na "zero waste"... Moda czy nie, w dzisiejszych czasach życie less waste powinno być koniecznością.

Zamówienia pakuję w papier ekologiczny i opasam sznurkiem konopnym, dodając swoją etykietę, która jest drukowana na eko papierze. Jeszcze nie wszystkie sfery mojej działalności są zgodne z moją eko wizją, ale da się zrobić! Krok po kroku ;-)


Także podsumowując: wybierajcie mądrze, wspierajcie małe polskie firmy, dbajcie o nasze środowisko i planetę!
I trzymajcie kciuki za Bohothicę i jej reaktywację! :-)

P.S
Jeśli jesteś ciekaw jak sobie radzę, zapraszam - klik poniżej.



Ściskam, 
Agata