Wcale nie mam na myśli kowbojów czy westernów. O wiele
bardziej ciekawszy i intrygujący jest świat wigwamów, Indianek i pachnących
tajemniczym dymem szamanów. Pamiętacie bajkę „Pocahontas”? Miałam jakieś 7 lat kiedy
pierwszy raz ją obejrzałam i dowiedziałam się o Indianach. Spodobały mi się ich
tatuaże na twarzy i pióra we włosach. Teraz ich świat jest dla mnie świetną inspiracją.
Biegające boso kobiety w kruczoczarnych włosach, z których plotły warkocze i
wtykały w nie orle pióra mają w sobie coś niesamowitego. Żeby ozdobić swoje
ciała używały jedynie tego, co udało im się znaleźć w otaczającej je naturze. W
rzece znajdywały kolorowe kamienie, ze skóry upolowanego zwierzęcia plotły
rzemienie na nadgarstki i stopy, z drewna ciosały różnego kształtu koraliki, a z
piór robiły mężczyznom pióropusze, służące jako talizmany ochronne. Zdolne były
to kobiety prawda? :-)
Co prawda moda na boho i azteckie wzory swój szał miała już
jakiś czas temu, ale dla mnie to nawet lepiej! Teraz, kiedy każdy marzy o bluzce
mgiełce, baskince czy lordsach (choć pewnie już ją jakieś nowe „must have”, o
których nie mam bladego pojęcia ), tym chętnej noszę coś, co nie przypomina
wystawy z sieciówki. Swoją drogą… już wolę kopalnie skarbów, jakimi są lumpeksy
;-)
Po takiej dawce Dzikiego Zachodu, aż się chce ubrać
skrzydlate kolczyki :3
A propos kolczyków, już niedługo pojawią się nowe pary!
Niestety styl boho znowu staje się modny :( Wystaczy wejść do H&Mu czy innej sieciówy :(
OdpowiedzUsuńAle na pewno nie maja tam takiej torby jak na 10 zdjęciu, mój must have <3